Komentarze: 5
Dziś jest najgorszy dzień w roku - moje urodziny. Sięgnijmy pamiecią wstecz rok temu.... Tata, Andrzej i Paulina obudzili mnie tradycyjnym "sto lat...", tatuś miał w ręku terzy różowe różyczki, a Andrzej z Pauliną ślicznego misia z czerwoną kokartką....szkoda ze to tylko sen. Wsztscy w domu oczywiście zapomnieli, moja babcia, która zawsze pamięta dzis nie zadzwoniła... Czułam sie nikim zresztą nie pierwszy raz, zawsze w urodziny lecą mi łzy, nie nawidze tego dnia!!! Może dlatego, że wtedy uświadamiam sobie, że nie jestm nikomu potrzbna, nikt sie ze mną nie liczy... W tym roku nie było aż tak źle jak sie spodziewałam, tata pamiętał i mama, babcia tez zadzwoniła tylko mój kochany brat i siostra znowu zapomnięli no i oczywiście wszyscu z klasy, znajomi - a przecież jestem taka lubiana, wszyscy sie do mnie usmiechają i pierdolą głupoty, że niby ja taka zajebista jestem. Stąd czyli z internetu Piotruś pamiętał - sprawił mi ogromną radość składając mi życzenia, wiem wiem być moze z nikim więcej o tym nie rozmawiałam, kiedy mam urodziny dlatego do nikogo nie mam żalu.... Tylko jak co roku jest mi przykro, nie nawidze swoich urodzin!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!