Szarość dnia...
Komentarze: 0
Szarość dnia...myślę, że ona jest stałym elementem mojego życia, mojej codzienności i chyba ją pokochałam. To dziwne wiem, ale tak czuje. Mi szarość dnia w sumie nie kojarzy sie le, raczej mnie nastraja bardzo refleksyjnie, jest taka nostalgiczna... O Boże ona jest taka jak ja!!! Hmm...pisze sama do siebie i kiedy już wydawało by sie, że niczym sie nie zaskocze odkrywam coś w sobie. Jestem siostrą szarości dnia, heh. Ale ja nie moge być jej siostrą ponieważ ona jest we mnie a ja w niej - przynajmniej ja tak to widze. I znowu niewiadoma, znowu niepewność, znowu kolejny znak zapytania we mnie. Czy ktos kiedys zdąrzy mnie zgadnąć nim minie czas...
Dodaj komentarz