Pożegnanie?
Komentarze: 4
To chyba będzie pożegnanie, z tym wszystkim, z tym całym światem jaki tu jest jaki tu panuje. Zawiodłam się i teraz się boje, boje sie zaufać, poza tym już widze jak to jest po przebudzeniu. Dziś zajrzałam na blogi koleżanek - moich najleprzych koleżanke stąd i chyba wogóle najleprzych, niesety również tych na których się najbardziej zawodłam, przyczyna: były mi najbliższe, ale widze że one się za zbytnio nie przejęły tą całą sytułacją, wcale nie musiały, najgorsze jest to że ja na to liczyłam, miałam nadzieję że jednak coś dla nich znacze, ale nie, kolejny raz nie, wiec po co? Po co w tym dalej trwać, po co dalej sie ranić. One chyba stały się dla mnie bolące tak jak dziewczynki z dróżyny. Już chyba nie potrafie z nimi rozmawiać dlatego odchodzę, chociaż to trudne. Żal mi innych bliskich mi osób, które tu nadal są ale ja już nie potrafie....Kasiu dziękuje, za to że byłaś choć przez moment, że nauczyłaś mnie wiele i za to że była moją nagrodą, na prawde ukoiłaś moje krwawiące rany po dziewczynkach no i oczywiście wielkie dzieki za Ilke i Agatkę! Tobie Ilonko dziękuje za Twój optymizm którym potrafiłaś mnie zarazić, dzieki za to, że okazałaś mi rzyczliwość. Natomiast Tobie Agatko dziekuje za zaufanie za to że pozwoliłaś mi uwierzyć w to że jestem potrzbna...Jeszcze raz dziękuje wam i życze szczęścia na dalszych, krętych ścieżkach życia, 3majcie siem ciepło....
Dodaj komentarz