Archiwum wrzesień 2002


wrz 27 2002 Wróciłam....
Komentarze: 7

Wróciłam!!!!!!!!!!!!! Zainstalowałam siobie gg po raz drugi, nie wytrzymałam bez tych ludzi, jestem taka szczęśliwa, że znów mam na pulpicie te małe żłóciutkie słoneczko - ono na prawde zaświeciło na de mną w chwili kiedy znowy się ukazało.....Jednak nie do końca jestem szczęśliwa, dostałam dzis list od Kasi....zawiodłam ją i to chyba koniec. Żal mi serducho ściska ale wiem ze sama sobie na to zasłużyłam....

tylko_ola : :
wrz 23 2002 ....
Komentarze: 4

Żyje, jakoś żyje...choć czasem wcale tego nie czuje. Czas upłuwa szybko za szybko, nawet nie wiem kiedy zleciał czas bez moich bliskich. To mnie przeraża, chociaż w pewnych chwilach popadałam w zadumę i zastanawiałam się co teraz robi Kasia, Aga i Ilka, jak tam układają sie sprawki u Konradka, co słychać u Adasia....myślałam nad założeniem nowego gg, to mnie cały czas kusi, ale jeszcze nie wiem czy jestem gotowa. Niby nic wilekiego sie nie stało, ale ja szukam cały czas zrozumienia, boje sie zaufać chociaż tak na prawde i po przemyśleniu tego wszystkiego nikt mnie nie zawiódł, to ja zawiodłam...Mam teraz ciężkie dni, stało się coś....ale chyba nie potrafie o tym napisać, powiedzieć, jednak tak bardzo potrzebuje sie wypłakać, wykrzyczeć komuś jak jest mi źle. Nie ma osoby której moge powiedzieć, nikt by nie zrozumiał, a moze poprostu się wsydze, ale dlaczego przecież to nie moja wina!!! Życie.....hmm.....napisałam wyżej, że żyje, tylko że już teraz nie wiem czy to ma sens. Z drugiej strony żal tracić czas na zastanowienie bo i tak dzień upływa zbyt szybko. Ale czy to rzeczywiście będzie stracony czas...?

tylko_ola : :
wrz 20 2002 "To jest juz koniec, nie ma już nic, jesteśmy...
Komentarze: 10

Hmm......przed chwilą skasowałam swoje gg......nie moge uwieżyć, że to zrobiłam. Adaś, Konrad, Kasia, Aga, Ilka i cała reszta juz dla mnie nie istnieje, nie moge z nimi porozmawiać, ale ja nie zapomne, żadnego z nich. Byli całym moim życiem, no może prawie całym, ale moje emocje w dużej mierze wiązały sie właśnie z nimi, nie wiem czy dam rade bez nich żyć. W sumie sama zdecydowałam, że odejdę, wiem ze jestem dziwna i pisze chaotycznie, ale mam miliony myśli w głowie. Mam wiele myśli w głowie, ale faktem jest już nie widze na monitorze, tego małego, żółtego słoneczka w prawym dolnym rogu, dziwnie sie czuje.....Tak mi łyso..... :(

tylko_ola : :
wrz 18 2002 Pożegnanie?
Komentarze: 4

To chyba będzie pożegnanie, z tym wszystkim, z tym całym światem jaki tu jest jaki tu panuje. Zawiodłam się i teraz się boje, boje sie zaufać, poza tym już widze jak to jest po przebudzeniu. Dziś zajrzałam na blogi koleżanek - moich najleprzych koleżanke stąd i chyba wogóle najleprzych, niesety również tych na których się najbardziej zawodłam, przyczyna: były mi najbliższe, ale widze że one się za zbytnio nie przejęły tą całą sytułacją, wcale nie musiały, najgorsze jest to że ja na to liczyłam, miałam nadzieję że jednak coś dla nich znacze, ale nie, kolejny raz nie, wiec po co? Po co w tym dalej trwać, po co dalej sie ranić. One chyba stały się dla mnie bolące tak jak dziewczynki z dróżyny. Już chyba nie potrafie z nimi rozmawiać dlatego odchodzę, chociaż to trudne. Żal mi innych bliskich mi osób, które tu nadal są ale ja już nie potrafie....Kasiu dziękuje, za to że byłaś choć przez moment, że nauczyłaś mnie wiele i za to że była moją nagrodą, na prawde ukoiłaś moje krwawiące rany po dziewczynkach no i oczywiście wielkie dzieki za Ilke i Agatkę! Tobie Ilonko dziękuje za Twój optymizm którym potrafiłaś mnie zarazić, dzieki za to, że okazałaś mi rzyczliwość. Natomiast Tobie Agatko dziekuje za zaufanie za to że pozwoliłaś mi uwierzyć w to że jestem potrzbna...Jeszcze raz dziękuje wam i życze szczęścia na dalszych, krętych ścieżkach życia, 3majcie siem ciepło....

tylko_ola : :
wrz 16 2002 "Pzyjaciele"
Komentarze: 5

Mam juz serdecznie dość!!! Wczoraj miałam maxymalnego doła, pisałam opisy w gg że od razu można było zczaić, że cos nie gra, że jest mi źle...Miałam na liście tyle dostępnych osób że kurwa nie wiem sama juz ile ale nikt kompletnie nikt sie do mnie nie odezwał, nikt nie zapytał co sie stało a ja tak bardzo tego potrzebowałam....Może tylko ja was wszystkich traktuje w sposób bardzo ważny może kurwa jego mać , na szczęście dobrze wiem że życie to nie bajka i myśle że gdzieś w podświadomości czułam że tak będzie. Teraz mi pewnie napiszecie "przepraszam" i sratatata ale mam to w dupie (sorry ale pisze co mysle z resztą jak zawsze) , zawodołam sie i jest mi kurwa przykro, najgorsze jest to że historia tak jakby sie powtórzyła z dziewczynkami było tak samo, teraz tylko utwierdziłam sie w przekonaniu że ta wasza przyjaźń to gówno że ona nigdy nie zaistnieje i wiem że jestem sama... :(

tylko_ola : :